ACOTAR i ACOMAF Sarah J. Maas - recenzja

Z powodu zbliżającej się premiery "Dworu skrzydeł i zguby" postanowiłam napisać dla was recenzję pierwszych dwóch tomów.


Tytuł: Dwór cierni i róż
          Dwór mgieł i furii

Autor: Sarah J. Maas

Wydawnictwo: Uroboros


Post zostanie podzielony na dwie części, zgodnie z tomami. Jestem jednak świadoma, że większość osób prawdopodobnie przeczytała już oba tomy, dlatego nie będę się rozpisywać. Opowiem wam po krótce o każdym z tomów, a na koniec zapraszam was na małe podsumowanie.


"Dwór cierni i róż"

Dziewiętnastoletnia Feyra żyje razem z ojcem i dwoma siostrami Eline i Nestą. Musi polować, aby wykarmić i utrzymać swoją rodzinę.
Podczas pewnej srogiej zimy zapuszcza się bliżej muru, który oddziela ludzi od magicznych istot fae. Podczas polowania nieświadomie zabija jednego z nich. Wkrótce jednak w drzwiach jej rodzinnej chaty pojawia się Tamlin - Fae Wysokiego Rodu i Książę Dworu Wiosny. Za swoje przewinienie Feyra musi wybrać - zginąć w walce czy pójść z Tamlinem za mur, do Prythianu i spędzić tam resztę swego życia. Po mimo, że dzieli ich niemalże wszystko są do siebie bardzo podobni...



"Dwór mgieł i furii"

Jeśli pokochaliście ACOTAR to będziecie uwielbiać ACOMAF.
Po zdarzeniach pod Górą Feyra przygotowuje się do poślubienie Tamlina. Problem polega jednak na tym, że ona nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Zupełnie nie daje się do tej roli. W snach ciągle nawiedzają ją tortury Amaranthy. Tamlin z obawy o bezpieczeństwo narzeczonej próbuje zamknąć ją w rezydencji Dworu Wiosny. O spłatę długu upomina się jednak Rhysand - wróg Tamlina i przystojny Książę Dworu Nocy. Raz w miesiącu Feyre ma przebywać u niego na dworze. Feyre nie jest początkowo zadowolona z tego układu. Jednak Tamlin zaczyna mieć coraz więcej tajemnic. Pytanie brzmi czy dalej chodzi o bezpieczeństwo Feyre? Komu główna bohaterka może ufać?



Podsumowanie...

Zacznijmy od tego, że kocham Dwór Nocy i Velaris.

W pierwszej części akcja jest skupiona głównie w Dworze Wiosny i nie mamy możliwości poznania innych Dworów Prythianu, co jest odrobinę przykre. Tak samo jak to, że skupiamy się też tylko na tych bohaterach, którzy w tym Dworze przebywają. Dopiero pod koniec książki akcja nabiera większego tempa i sprawia, że pochłaniamy końcówkę w zastraszającym tempie, ale to i tak jest nic.
Dopiero kiedy w drugiej części trafiamy do Dwory Nocy, kiedy poznajemy rodzinę Rhysa... Osobiście uwielbiam scenę kiedy Feyra poznaje Azriela i Cassiana (w polskiej wersji jego imię pisze się Kasjan, ale ja preferuję wersję orginalną).
Zaznaczam, że Cassian jest mój i nie oddam go nikomu.

Książki są wspaniałe i kocham je całym serduszkiem i nie mogę doczekać się kolejnego tomu, który już niedługo.

     Moja ocena:
✯✯✯✯✯✯✯✯✯✯

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o Braciach Benedictach Joss Stirling - recenzja pierwszych trzech tomów

"Samodzielne Studia" Joelle Charbonneau - recenzja