"Rozproszenie" Kimberly McCreight - recenzja


Tytuł: Rozproszenie

Autor: Kimberly McCreight

Wydawnictwo: Czarna Owca




Rozproszenie to drugi tom książki "Outliersi", więc jeśli ktoś nie czytał pierwszego tomu to serdecznie go polecam i ostrzegam przed spojlerami.


Ucieczka z obozu Maine nie oznacza dla Wylie końca z niebezpieczeństwem. Musi zrozumieć swój umysł - swoje zdolności czytania uczuć. Nie jest to jednak takie proste.
Jasper od ucieczki pogrąża się w poczuciu winy. Uważa, że to przez niego Cassie umarła.
Po wszystkim co Wylie i Jasper razem przeszli, stali się najlepszymi przyjaciółmi i są gotowi zrobić wszystko dla siebie nawzajem. Główna bohaterka nie jest jednak pewna czy ich więź jest w stanie uratować ich przed demonami tamtych wydarzeń.
Wylie staje przed trudnym wyborem. Czy będzie potrafiła poświęcić się dla grupy nieznanych dziewcząt? Nawet jeśli są takie same jak ona.

"Zaufaj swojej intuicji"

Wylie po otrzymaniu wiadomości od Jaspera próbuje uciec. Niestety z marnym skutkiem. Okazuje się, że agenci przybyli tylko zabrać ją na przesłuchanie. Jednak ojciec bohaterki nie zgadza się na żadne rozmowy bez obecności prawnika. W ten sposób udaje się wyprosić nieproszonych gości.
Na tym się jednak nie kończy.


I aby nie spojlerować na tym zakończmy opis fabuły. Co do mojej subiektywnej opinii - książka dorównuje pierwszemu tomowi i zakończenie jest tak samo jak nie bardziej zaskakujące. Już mam ochotę przeczytać trzeci to, ale problem polega na tym, że jeszcze go nie ma...
Bardzo podobała mi się relacja między głównymi bohaterami - przyjaciele na dobre i złe. Na przykład dzwonią do siebie w środku nocy bo nie umieją spać - urocze.
Wspomniane w opisie z tyłu książki dziewczyny są intrygujące. Każda ma swój niepowtarzalny charakter, a przynajmniej każda którą poznajemy bliżej. I tu jest minus - nie poznajemy wszystkich dziewczyn. Z tego co pamiętam to nie znamy nawet wszystkich imion.
Ostatecznie jednak, patrząc na całokształt, książka jest świetna. Wciągamy się w fabułę i nie umiemy się oderwać do ostatniej strony. Zakończenie jest naprawdę szokujące i zostawia po sobie niedosyt.


     Moja ocena:
✯✯✯✯✯✯✯✯✯✰

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Saga o Braciach Benedictach Joss Stirling - recenzja pierwszych trzech tomów

ACOTAR i ACOMAF Sarah J. Maas - recenzja

"Rozgrywka" J.Sterling - recenzja przedpremierowa