"Wiatrodziej" Susan Dennard - recenzja




Tytuł: Wiatrodziej

Autor: Susan Dennard

Wydawnictwo: Sine Qua Non



Przed zapoznaniem się z "Wiatrodziejem" zapraszam do przeczytania recenzji "Prawdodziejki" .


Merik niedawno stracił więziobrata, najlepszego przyjaciele. Jego siostra chce pozbyć się Merika i zasiąść na troni Nubreveny. Jakby tego było mało jego statek doszczętnie spłonął. To tego Czarnoziemie są bliskie wojny.
Czy na pomoc Nubrevenie przyjdzie Furia? Kto to jest ta Furia?

Safi towarzysz cesarzowej Vanessie, a piekielni bardowie zrobią wszystko żeby je złapać. Każdy chce mieć prawdodziejską magię dziewczyny dla siebie, mieć ją po swojej stronie.

Iseult wyrusza na poszukiwania więziosiostry, ale wie że sama jej nie wytropi. Musi zmierzyć się z krwiodziejem. Musi go przechytrzyć. A może powinna mu zaufać...?


Historia toczy się z perspektywy pięciu bohaterów: Safi, Iseult, Merika, Aeduana i Vivi - siostry Merika. Dzięki temu wiemy co się dzieje u każdego z bohaterów i w różnych miejscach w Czarnoziemiu. W momencie kiedy jedna z perspektyw staje się przewidywalna inna nadrabia za nią.

Uważam, że zmiana perspektywy jest świetnym zabiegiem. Po przez to lepiej poznajemy bohaterów z czego nie jeden czytelnik na pewno się bardzo ucieszy. Mi osobiście zależało, żeby lepiej poznać krwiodzieja. Z bardzo prostej przyczyny - po przeczytaniu "Prawdodziejki" miałam lekki niedosyt jeśli chodzi o tę właśnie postać. I dostałam to czego oczekiwałam, a nawet coś więcej. To jednak zostawię wam, żebyście odkryli sami.


Kończąc. Jestem oczarowana tą książką i nie wiem dlaczego leżała przez dwa miesiące nietknięta. Jeśli czytaliście już pierwszy tom i wam się podobał to radzę sięgnąć po kolejny tom jak najszybciej, bo naprawdę warto.

     Moja ocena:
✯✯✯✯✯✯✯✯✯✯

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o Braciach Benedictach Joss Stirling - recenzja pierwszych trzech tomów

ACOTAR i ACOMAF Sarah J. Maas - recenzja

"Rozgrywka" J.Sterling - recenzja przedpremierowa