"Testy" Joelle Charbonneau - recenzja




 
 
 
Tytuł: Testy
 
Autor: Joelle Charbonneau
 
Wydawnictwo: YA!
 
 
 
 
 
Wojna Siedmiu Faz obróciła większość planety w ruinę. Przywódcy wierzą w nielicznych wybrańców, których zadaniem będzie odbudować świat. Aby dołączyć do wybrańców, co roku spośród rówieśników  z każdej Kolonii wybiera się tych najmądrzejszych i najinteligentniejszych. Pojadą oni do miasta Tosu, gdzie zostaną poddani specjalnym Testom na studia. Tylko nieliczni zdadzą.
 
Główna bohaterka, Cia Vale, mieszka w Kolonii Pięciu Jezior razem z rodzicami i braćmi. Jest to dość mała Kolonia licząca zaledwie nieco ponad dziewięciuset mieszkańców.
Od kilku lat nikt z rodzinnej Kolonii bohaterki nie został zakwalifikowany do Testów. Jednak to się zmienia, kiedy Cia kończy szkołę. Z jej klasy kwalifikuje się czworo uczniów. W nocy, przed wyjazdem z domu Cia otrzymuje niepokojącą radę od ojca, absolwenta Testów: "Nie ufaj nikomu".
Z Kolonii Pięciu Jezior na Testy wyjeżdża również Tomas. Pilny uczeń, przystojny i zaradny kolega z klasy, przyjaciel z dzieciństwa. Jednak z każdym dniem trwania Testów chłopak zaczyna darzyć Cie coraz głębszym uczuciem. Cia, aby przetrwać musi wybrać. Czy posłucha rady ojca? Czy wybierze chłopaka, który darzy ją miłością?

Testy składają się z czterech etapów. Po każdym z etapów liczba kandydatów maleje. Pierwszy etap to egzaminy pisemne, a drugi to sprawdziany praktyczne. Trzeci etap to egzamin sprawdzający zdolność do pracy w grupie i umiejętność oceniania współtowarzyszy. Natomiast czwarty etap sprawdza umiejętność podejmowania decyzji w różnych, nie kiedy trudnych sytuacjach i zdolności przywódcze.


Joelle Charbonneau miała genialny pomysł na historię i napisała naprawdę dobrą książkę. Oprócz świetnie wykreowanej teraźniejszości mamy także wykreowaną przeszłość - Wojnę Siedmiu Faz. Mamy też dużo akcji, która ciągnie się strona po stronie i sprawia, że nie umiemy się oderwać. Brakowało mi jednak przedstawienia innych Kolonii. W książce mamy wprawdzie wspomniane o dwóch czy trzech Koloniach, ale znamy tylko ich nazwy, liczbę ludności i ewentualnie czym zajmują się rodzice kandydatów z danej Kolonii. Nie było opisane jak wygląda żadna z innych Kolonii.
Książka ma też śliczną oprawę graficzną. Okładka jest bardzo minimalistyczna i przedstawia... właśnie co ona przedstawia? Tego dowiecie się już sięgając po tę pozycję, a uważam, że naprawdę warto się z nią zapoznać.


      Moja ocena:

✯✯✯✯✯✯✯✰✰✰

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o Braciach Benedictach Joss Stirling - recenzja pierwszych trzech tomów

ACOTAR i ACOMAF Sarah J. Maas - recenzja

"Rozgrywka" J.Sterling - recenzja przedpremierowa