Seria "Szklany Tron" Sarah J. Maas - recenzja


"Człowiek jest rzeczownikiem, a rzeczownikami rządzą przypadki"

#book #bookstagram #booklove #booklover #bookphotography ##bookphotographer #bookphoto #photo #photographycamera #photographer #caleanasardothien #aelinashryvergalathynius #rowanwhitethorn #dorianhavilliard #chaolwestfall #aedionashryver #lysandra #manonblackbeak #elidelochan #lorcan #throneofglassseries



Tytuł: Szklany Tron
          Korona w Mroku
          Dziedzictwo Ognia
          Królowa Cieni
          Imperium Burz

Autor: Sarah J. Maas

Wydawnictwo: Uroboros




Podzielę ten post na kilka części, a dokładniej na pięć. Dlaczego? Zapewne znajdą się osoby, które nie zapoznały się z żadną książką z tej serii, a są takie co przeczytały jedną, dwie, trzy cztery a może wszystkie pięć książek. Z tego powodu, każdy będzie mógł wybrać sobie część serii, o której chce poczytać, oczywiście bez spojlerów do danej i dalszych części serii.
Pod koniec postu zapraszam na podsumowanie serii bez spojlerów.

Uwaga mogą pojawiać się spojlery do nowelek ( "Zabójczyni i Władca Piratów", "Zabójczyni i Czerwona Pustynia", "Zabójczyni i Podziemny Świat", "Zabójczyni i Imperium Aderlanu").

"Szklany Tron"

W tej książce poznajemy Celaene Sardothien, która za swoje przewinienia przebywa w kopalni soli  Endovier. Pewnego dnia główna bohaterka zostaje wezwana przed oblicze księcia Aderlanu - Doriana Havilliarda. Książe składa Celaenie propozycję udziały w turnieju na królewskiego obrońcę. Nagrodą za wygranie turnieju jest pięcioletnia służba królowi, a po służbie wolność. Bohaterka przyjmuje propozycję i razem z księciem Dorinem i kapitanem Gwardii Królewskiej Chaolem Westfall'em  udaje się do zamku gdzie odbędzie się turniej. Jednakże uczestnicy turnieju zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach. Celaena musi zdemaskować zabójcę zanim sama stanie się ofiarą.

Na tę książkę natknęłam się w szkole, kiedy moje koleżanki ciągle o niej mówiły. Rozmawiały głównie o bohaterach. Informacje o nich już same w sobie mnie zaciekawiły. Postanowiłam kupić tę pozycję i przeczytać, zobaczyć czy też mi się tak spodoba. Mój wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Mamy tutaj dobrze wykreowanych bohaterów i świat. Akcja w rozwija się szybko, ale to w żaden sposób nie przeszkadza. Aczkolwiek jest to, według mnie, jedna za słabszych części tej serii. 


"Korona w Mroku"

Po wygraniu turnieju Celaena zdobywa pozycję królewskiej obrończyni i wiedzie wygodne życie w pałacu gdzie ma do dyspozycji służącą, a za swoją służbę otrzymuje niemałą zapłatę. Jednak ma obowiązek wypełniać tajne misje powierzone jej przez króla, w których musi wykazać się sprytem i umiejętnościami Milczącego Zabójcy. Stary znajomy głównej bohaterki, Archer Finn, zostaje oskarżony o  udział w tajnym spisku. Czy Archeron uczestniczy w spisku mającym na celu obalenie króla Aderlanu? Tymczasem Oko Eleny znalezione przez Celaene w grobowcu zwiastuje kłopoty. 
Po tę pozycję sięgnęłam zaraz po przeczytaniu pierwszej części serii. Nie dałaby rady przeczytać nic innego. W tej części również mamy romans. Tym razem między zabójczynią i kapitanem gwardii. Nie jestem fanką tego związku. Powiem szczerze nie trawię go. Tak samo jak Chaola. 
W tej części seria zaczyna się rozwijać, mamy wątek zaginionej magii, który jest wstępem do następnych części.


"Dziedzictwo Ognia" 

 Celaena, choć tak naprawdę to Aelin, tym razem musi zmierzyć się ze swoim dziedzictwem. Musi nauczyć posługiwać się swoim ogniem. Pomoże jej w tym nieśmiertelny Rowan, pod którego czujnym okiem codziennie trenuje nasza bohaterka. Król Aderlanu nie próżnuje w tym czasie. Jednak i na dworze  władcy tworzą się sojusze mające na celu obalenie króla i przywrócenie magii na kontynencie. Celaena, nieświadoma sytuacji w Rifthold, ma jeden cel - uzyskać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Jak jej władca zdołał usunąć magię? Co zrobić by ją przywrócić?

Od tej części tak naprawdę zaczyna się seria. To tu poznajemy Fae i drugą stronę Celaeny. Poznajemy także Rowana - nieśmiertelnego wojownika Fae. To on uczy Celaene posługiwania się magią. Śledzimy jej postępy, ale nie zostawiamy Doriana i Chaola. Dzięki narracji trzecioosobowej możemy przenosić się z Wendlyn do Rifthold i na odwrót. Poznajemy tutaj też Manon - wiedźmę i dziedziczkę klany Czarnodziobych. Bardzo mi się podoba jej postać, choć wzbudza ona dużo kontrowersji. Spotkałam się z osobami, które uważały jej wątek za niepotrzebny i po porostu omijały rozdziały z jej udziałem, czego nie toleruję.


"Królowa Cieni"

Aelin do tej pory traciła wszystkich, których kochała. Jej rodzice zostali zamordowani, ukochany Sam zginął w męczarniach, a przyjaciółka Nehemia poświęciła życie, by Aelin mogła odkryć swoje dziedzictwo. Z tym już koniec. Dziewczyna znana jako Zabójczyni Aderlanu zniknęła - narodziła się Aelin Ogniste Serce, królowa podbitego przez Aderlan Terrassenu.
Aelin wraca do Aderlanu po zemstę, aby odzyskać tron, a przede wszystkim po to by chronić tych, którzy jej pozostali.
Przed nią zadanie prawie nie możliwe do wykonania. Po przeciwnej stronie są mroczne siły, a Aelin w Aderlanie jest pozbawiona mocy władania ogniem. Może jednak liczyć na przyjaciół - kuzyna Aediona, Chaola, Lysandę i Rowana - jej walecznego księcia-wojownika Fae, jej carranama, jej bratnią duszę.

W tej części mamy dużo akcji. Wszystko dzieje się w Rifthold i Morath, gdzie przebywają wiedźmy. Chodź wydaje się, że te miejsca są bardzo od siebie oddalone to między bohaterami zachodzi interakcja. Jeśli już o bohaterach mowa... Chaol. Według mnie ciągle tak samo beznadziejny, ale nie pominęłam żadnej strony na której był opisany.
W tej części można dokładnie zobaczyć, że Maas stworzyła "podkład" pod przyszły związek dla każdego bohatera. Każdy znajdzie swoją parę, której będzie kibicował, chyba że ktoś nie lubi wątków miłosnych.
Podczas czytania tej książki nie ma czasu na nudę. Ciągle pojawia się nowy problem, który bohaterowie muszą rozwiązać.


"Imperium Burz"

Droga do tronu Terrasenu dopiero się rozpoczęła. I choć młoda królowa z każdym dniem coraz lepiej poznaje potęgę swojej magii, to wie, że nie wygra wojny z Erawanem w pojedynkę. Nadszedł czas szukania sojuszników. Kto odpowie na jej wezwanie? I jaką cenę będzie skłonna zapłacić za zwycięstwo z siłami ciemności?

Książkę dorwałam jeden dzień przed premierą w Empiku razem z koleżanką. Byłam tak zdesperowana, że kupiłam książkę w Empiku (generalnie kupuję na Bonito.pl). Kiedy tylko dostałam ją do ręki zaczęłam czytać, o mało włos nie spadłam ze schodów ruchomych. Potem usiadłam w aucie i jadąc też czytałam. Tak się wkręciłam, że nie było ze mną kontaktu, aż do momentu kiedy trzeba było wysiąść z auta. Dla "Imperium Burz" przerwałam czytanie innej książki co mi się nie zdarza.
W tej książce autorka, moi zdaniem, skupiła się bardziej na rozwinięciu wątków innych bohaterów, a Aelin i Rowana zostawiła kroczek za resztą. Mi osobiście to nie przeszkadzało gdyż najbardziej ciekawił mnie wątek Doriana i Manon - Maas mnie nie zawiodła.
W tej części nie pojawiła się postać Chaola, co mnie osobiście cieszy.
Młoda królowa oprócz szukania sojuszników, musi także znaleźć klucze Wydra, a przodkowie wyznaczają jej kolejne zadania.




Podsumowanie!

W trakcie czytania tej serii odczuwałam się wiele emocji naraz. Ta seria powoduje kaca książkowego. z którego ciężko wyjść. Mamy świetnie wykreowanych bohaterów i świat, akcja ciągnie się przez każdą stronę. Sarah J. Maas odwaliła naprawdę świetną robotę w trakcie tworzenia tej serii. Nie mogę się doczekać następnej części.


      Moja ocena:

✭✭✭✭✭✭✭✭✭✰

Komentarze

  1. "Szkalny Tron" kocham całym serduszkiem. Ale na "Imperium Burz" strasznie się zawiodłam. Bohaterowie i ich zachowania bardzo mnie irytowały, przez co czytając tę książkę strasznie się męczyłam. Po kolejne części na pewno sięgnę, ale z dużo mniejszym zapałem 😔
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przeczytałam tylko jedną nowelkę i sam początek szklanego tronu. Nie polubiłam bohaterki i zniechęciłam się do całej serii.
    Ale może dam tej serii drugą szansę
    Pozdrawiam
    http://bakerstreetlibrary.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Saga o Braciach Benedictach Joss Stirling - recenzja pierwszych trzech tomów

ACOTAR i ACOMAF Sarah J. Maas - recenzja

"Rozgrywka" J.Sterling - recenzja przedpremierowa